Trzeba, by naszym jedynym pragnieniem było stać się dokładnie i jedynie tym,czym Bóg chce, byśmy były, a to wymaga całkowitego zawierzenia nas samych i wszystkich naszych spraw dłoniom Boga. […] Dusza, która tak się oddała, już nie chodzi, lecz biegnie, nie czuje trudów ofary, nie upada pod krzyżem.Więcej – krzyż jest jej szczęściem, ona go kocha i pragnie, bo Bóg duszy sobie oddanej krzyż zamienia w osłodę [Merdas 2011: 77–78]
Kategoria: Myśli św. M. Z. Barat
Udostępnij informację